wtorek, 24 lipca 2012

Powrót z nad Bałtyku!!! :)


Hej wszystkim! ;) Już przyjechałam. Wprawdzie to w poniedziałek, ale nie miałam jakoś czasu żeby napisać tutaj. Zresztą przyznam Wam się, że niezbyt mi się chciało pisać posta, ale muszę hehe ;D 

Tak więc w Ustce nie było źle, jedynie co najgorsze, to była felerna pogoda. Przez te 2 tygodnie non stop padało i były chmury. Nie chodziliśmy praktycznie na plażę, bo jak w taką pogodę. Kisiliśmy się w namiocie. Raz pojechaliśmy do innego miasta sobie pochodzić. Około 30 km od Ustki i już była tam ładniejsza pogoda, słońce!

Ogólnie źle nie było. Kupiłam sobie parę rzeczy w tym książkę „Ofiara” Johna Eversona. „Zdobywca Bram Stoker Award przedstawia pełen mrocznej erotyki i krwawej grozy horror”. Spodobała mi się, więc ją kupiłam. Ale okazało się, że męczyłam trochę tę książkę. Niby fajna, ale chaotyczna trochę. Ale tematyka fajna ;D haha. 

Nie miałam pod koniec już kasy, wydała się na sukienkę i na buty. Buty muszę sprzedać, bo jednak mam za wąską piętę :/ 

Pewnego razu poszłam z Krzyśka mamą na spacer na promenadę (ulica pełna straganów itp.) Weszłyśmy do księgarni a ja dojrzałam swoją ulubioną, ukochaną, fascynującą książkę! Musiałam ją mieć, to była ostatnia książką z serii „Upadli” Lauren Kate. Pożyczyłam pieniądze od Krzyśka mamy i kupiłam ją ;D hehe.

Woda w Bałtyku nie jest za ciepła, a jaka słona, już zapomniałam jak słona dopóki nie znalazła się w mojej buzi ;P

Nie pływałam dużo, bo zimna woda, zresztą na plaży wiatr wiał zawzięcie, a ja jestem okropnym zmarzluchem. Na szczęście w pobliżu był Krzysiek.

A wiecie co było w tym wszystkim fajne? To, że budziłam się każdego ranka obok niego. Spaliśmy na osobnych materacach, ale nie dzielił nas nawet metr. W każdej chwili mogliśmy się przysunąć do siebie. Kurde, jakie to fajne uczucie. W nocy kłaść się wtuloną w niego, lub wpatrując się jego oczy, a rano widzieć go pierwszego po przebudzeniu. Pocałunki na dobranoc i dzień dobry. Super uczucie! 

Albo kąpiel z nim w Bałtyku. Na rękach heh.
Byliśmy też we dwoje na karuzeli, takiej ogromnej. Też fantastyczne przeżycie!
Kurde, dużo by tu opowiadać. To 2 tygodnie, więc nie ma tam mało jak opowiedzieć jeden dzień. Chyba kończę, bo i tak już się rozpisałam.

Fotki wstawię później, bo na razie nie mam ich. Pani Gosia (Krzyśka mama) musi mi je zgrać na pendrajwa.

A jak wasze wakacje? Przeżyliście niezapomniane chwile? Czy jedziecie dopiero gdzieś?
Do napisania ! ;)









piątek, 6 lipca 2012

Chwila przerwy- wyjazd na wakacje.

Ahh... no tak hehe. Zapomniałam a muszę Wam powiedzieć. Jutro jadę nad morze. Udało się, bo siostra Krzyśka nie jedzie z nimi i ja mogę się zabrać. Wiecie, co? Cieszę się ;)
Kurde, myślę, że będzie tam fajnie. Te spacery we dwójkę po plaży, zachód słońca. Całowanie się przy zachodzie, przy tej wodzie, no ale zresztą nie tylko to. Samo to, że jest się gdzieś na wakacjach jest spoko ;D ahhh heheh ;P

Jak już napisałam jedziemy jutro. Podjeżdżają pod mój dom o 4.30 i wyruszamy. Czeka nas około 8-10 godzinna jazda, wszystko jeszcze zależy od korków itp. 
Jak na miejscu będziemy i się rozłożymy i wszystko, idziemy na pokaz sztucznych ogni. W Ustce takie coś jest co roku, jak mi Krzysiek mówił. 

Wam też życzę udanych, wspaniałych wakacji. Wakacyjnej miłości ;) pięknych chwil i tych niezapomnianych ;D no i wariacji na maxxxa :) hehe.

To na razie, spotkamy się za około 2 tygodnie. Nie będę pisała postów, bo nie będę miała jak, laptopa zostawiam siostrze (Wanessa, 5 lat młodsza). Mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie i będziecie wchodzili na bloga. Chciałabym żebyście po moim powrocie znów tu byli :) bardzo bym się cieszyła.

Hmm... później mogę Wam jakieś zdjęcia wrzucić z wakacji ;D 
Także już kończę ;) miłego. 



O snach


To nie nowość, że mamy sny. Czasami często, czasami rzadko. Są one szczęśliwe, wesołe, lub też smutne i mogą to być koszmary. Tych ostatnich z pewnością nikt nie chce miewać. To podświadomość wpływa na to, czy śnimy i o czym. Sen to dziwny stan, ale wyjaśniony naukowo. 

Naukowcy uważają, że marzenia senne przygotowują nas do nadchodzącej katastrofy, lub do jakiejś porażki, pomagają w codziennym rozwiązywaniu problemów, oraz wyjawiają drugą naturę człowieka. 

Sny są dobre na naszą wyobraźnię, możemy je w znakomity sposób wykorzystać. Opisać je, stworzyć opowiadanie, lub nawet w szczególnych przypadkach napisać książkę, na podstawie nawet jednego snu, gdyż nasza wyobraźnia później wymyśla różne dalsze wydarzenia.
Sny pomagają nam podobno w uczeniu i zapamiętywaniu. Bodajże zapamiętywanie snów jest pożądane, gdyż zapisując swoje sny pomagają nam one w trudnych sytuacjach, przygotowują nas do ciężkich krytycznych chwil.

Naukowcy powiadają, że sny łatwiej zapamiętują osoby, które są zamknięte w sobie i ściśle analizujące swoje zachowanie i działania. Dobrze jest mieć gdzieś blisko notatnik i długopis. Można wtedy zapisać swój sen, jeżeli po przebudzeniu będziemy go pamiętać.

Sny bywają przerażające.

Dzieci w wieku od 9-15 miewają sny, którymi bohaterami są zazwyczaj istoty magiczne, zwierzęta, lub superbohaterowie. Zaś dorośli śnią o rzeczywistości, ich sny są ze świata rzeczywistego. 




Najpopularniejsze sny:

  • Ciąża- kiedy ją zauważysz-to znak, że nadejdą nowiny.


  • Kobieta w ciąży- radosne wydarzenie.


  • Zdrada:


-popełniłeś zdradę- spotkają Cię jeszcze większe kłopoty niż przeżywasz.
-z byłą dziewczyną- smutek i osamotnienie.
-Ciebie zdradzono- zakończą się Twoje smutki i wszystko się dobrze ułoży.




  • Dziecko:


-zobaczyć we śnie- ogólnie dobry znak.
-urodzić- otwierają się nowe możliwości w Twoim życiu.
-niemowlę- szczęście dla matek.
-patrzeć na śpiące- dobra przyszłość.
-widzieć we śnie podczas narodzin- dla mężczyzn oznacza rozstanie z kobietą; dla biednych poprawę losu; dla zamożnych zły zwiastun; dla podróżujących powrót do ojczyzny.


  • Suknia ślubna- wróży długą samotność; zaś dla osób szykującym się do ślubu zapowiadają komplikacje.


  • Pająk- pomyślny znak symbolizujący szczęście i dobrobyt, oznacza też, że niedługo zaspokoimy nasze ambicje. Jeśli pająk jest na pajęczynie oznacza to, że będziemy mięli wsparcie w realizacji ambicji.

  • Uprawianie seksu- ukryte uczucia.


  • Samochód- oznacza samodzielność i stabilność życiową.


  • Pożar:


-widzieć we śnie- przeżyjesz wielką radość w swoim mieszkaniu.
-palące się okna od wewnątrz- śmierć bliskiej osoby.
-paląca się stodoła- poprawa sytuacji finansowej.
-uciekać z płonącego domu- niespodzianka.

  • Krew:


-płynąca- dobre wiadomości.
-czarna krew- ciężka choroba.
-pić krew-spełnione nadzieje.
-pluć krwią-troska.
-zwierzęca krew- dobre interesy.

  • Pieniądze:


-dostać- wydatki.
-znaleźć- szczęście w grze, radość.
-liczyć- duży zarobek.
-pożyczyć- kłopoty.

  • Woda:


-czysta- przyjemność.
-mętna- grożące niebezpieczeństwo.
-chodzić po wodzie- pomyślność i powodzenie w interesach, oraz szczęście w miłości.

  • Buty:


-stare- utrata kredytu.
-nowe- daleka podróż.


  • Zęby:


-widzieć zęby- zetkniesz się z chorobą.
-czyścić zęby- trudzisz się za innych.


  • Włosy:


-długie- władza i znaczenie.
-czerwone- fałsz.
-czarne- szczęście.
-blond- radość.
-białe- uciecha.
-warkocze- ośmieszenie.

  • Seks- zbliżenie jakiegoś człowieka, zadawalające stosunki lub bardzo dobry kontakt. Satysfakcjonujące relacje międzyludzkie.





  • Pies:


-wściekły- przyjaciel w niebezpieczeństwie.
-bawić się- pogodzenie.
-szczekający- radość.
-być ugryzionym- kłótnia z powodu pieniędzy.
-na smyczy- nieprzyjaciel.





To wszystko o snach, można o nich więcej napisać. W końcu są one nierozłączną częścią naszego życia. Ale nie będę więcej pisać, bo post będzie za długo i nikomu nie będzie się chciało czytać ;P oczywiście znaczenia snów nie trzeba czytać, chyba, że ktoś był chętny.
Mieliście ostatnio jakieś sny? Opowiecie o nich?

Ja mogę swój opowiedzieć wprawdzie opowiadać nic nie trzeba, bo mało pamiętam szczegółów.

Oto on.
A więc śnił mi się mój chłopak. Wygłupiał i bawił się z dziewczyną, z którą leżał w szpitalu. Wygłupiali się, a jednocześnie tak do siebie się zbliżali ciałami, że mogli się pocałować. On głowę umieścił na jej klatce piersiowej, byli tak okropnie blisko siebie. Prawie, że leżał na niej. Byłam tam i powiedziałam mu żeby tak nie robił, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Mówił, że nic nie robi. Śmiali i bawili się dalej. Mi było smutno, byłam też zła, ale on mnie ignorował. Czułam, że nasz związek zmierza ku rozpadnięciu się. Czułam się okropnie z myślą, że nic nie mogę na to poradzić. Najbardziej bolało mnie, że on mnie lekceważył ;(
Boże, co za uczucie. Nie było to fajne, teraz nawet jak o nim piszę nie czuję się szczęśliwa ani radosna. Ten sen nie może być proroczy…Nie… I mam nadzieję, że nie będzie.
Może to banalne co mi się śniło i to może nie zdrada czy coś w tym stylu, ale bolało mnie to. Pewnie dlatego, że kocham go i zależy mi na nim okropnie.
Chociaż jak niby znaczenie wskazuje niby mają się skończyć moje smutki, ale ja nie mam smutków i zmartwień.



To wszystko ;)
Piszcie ;) a teraz miłego dnia Wam ;D

PS1. Chciałam wcześniej wstawić tego posta, ale coś się mi psuje z edytorem :/ zresztą nie wiem dlaczego w poście na dole jest tak dużo pustego miejsca. Wcześniej go nie było :/

PS2. Ze snu napisałam opowieść, jeżeli będziecie chcieli zobaczyć i przeczytać, to piszcie ;)

PS3. Następny post będzie chyba o snach świadomych.

Cholera wybaczcie ze ten post, tzn za jego stylistykę, ale nie wiem, co się dzieje. Nawet są problemy z wczytaniem poglądu no i jeszcze z zapisywaniem. Fuck !








poniedziałek, 2 lipca 2012

Nad zalewem


Hej,
Byłam wczoraj na małej przejażdżce, a mianowicie pojechałam z chłopakiem na rowerach do Krzeszówka, ponad 13 km od mojej miejscowości. Pojechaliśmy, bo jest tam zalew, ładny z piaskiem. Droga była upalna a musieliśmy oszczędzać picie, w jej czasie napiłam się raz. Jechaliśmy ulicą, ale to takie jakby pustkowia hehe, ani domu, ani sklepu. Dopiero później dojechaliśmy nie wiadomo jak do miasta, był tam sklep, a my jakoś uzbieraliśmy ponad 2 zł haha. Starczyło nam na wodę gazowaną z czego byliśmy zadowoleni. W taki upał trzeba dużo pić, a ja na dodatek pojechałam w pierwszy dzień miesiączki, a spodziewałam się jej około 2 dni później, ale cóż… 

Nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie jest ta woda, bo nigdy tam nie byliśmy xD jechaliśmy tak oo, ale najpierw Krzysiek sprawdził na necie jak mniej więcej dojechać do tej miejscowości a zalew już sami musieliśmy znaleźć. I otóż, w końcu znaleźliśmy. Już z uciechą jechaliśmy tam gdzie było pełno ludzi, ale nigdzie nie było miejsca. „Plaża” była zajęta a to najlepsze miejsce. Szukaliśmy z pół godziny miejsca dla siebie, włóczyliśmy się po tych nierównościach i znaleźliśmy gdzieś na dole. Nie było to zbyt urocze miejsce, ale zaklimatyzowaliśmy się trochę. Nie na długo, gdyż później przyszli wędkarze, a my się stamtąd zmyliśmy. Ponownie szukaliśmy miejsca a trwało to około 15 min. Znaleźliśmy, w końcu, fajne miejsce na piasku. Wkrótce znowu się rozebrałam do stroju, poleżałam z Krzyśkiem na kocu i postanowiłam wejść do wody. Weszłam i napotkałam kamień, którego się nie spodziewałam. Poszłam pływać, woda nie była bardzo ciepła, nie zdążyła się nagrzać. Na początku była sama płycizna, sięgała mi do pasa przy 156 cm. ;P wyszłam na głębsze wody. Niedługo potem i tak wróciłam na koc. Leżałam, leżałam i znowu weszłam pod własnym przymusem do wody hehe bo w końcu po to tam przyjechałam żeby pływać ;P wyszłam szybciej niż poprzednio, tym razem dygocąc się jeszcze bardziej. Była już niespełna godzina 17 więc słońce nie grzało tak mocno. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i przyszedł czas żeby się stamtąd zmywać. Wróciliśmy, w domu byłam tak wyczerpana, ale zrobiłam jeszcze kolację i zjedliśmy. Położyliśmy się do łóżka i leżeliśmy, a Krzysiek mnie przytulał, jak ja to lubię.

Potem, potem, potem hehe pożegnałam się z nim i weszłam jeszcze na chwilę na laptopa, ale nie miałam już siły napisać posta, więc robię to dziś. 

Tak minął mi wczorajszy dzień. Oczywiście zanim pojechaliśmy, bo wyruszyliśmy o około 14.20 byłam na laptopie. 

A wam jak minął dzień? :) a wasze humory mam nadzieję, że są w dobrym stanie hehe ;D

Dzisiaj mam spotkanie z wychowawcą, ale oczywiście w nowej szkole, bo to już LO, oczywiście jeżeli mnie przyjęli. Powinni heh bo złożyłam oryginały. 

Miłego dnia wam :)



Tu są zdjęcia z tego jeziora, dokładniej brzmi to tak: "Jeziorko powstałe w starym wyrobisku Kopalni Piasku", dlatego jest tam piasek hehe. Ładnie to wygląda, w rzeczywistości nie jest tam tak pięknie jak na zdjęciu, ale jest w miarę atrakcyjnie :)