No słuchajcie, tzn. czytajcie. Chciałam sobie wcześniej
zrobić kolczyk we brwi, ale nie miałam kasy. Teraz mam i postanowiłam wznowić
swoje chęci. Oczywiście zamierzałam to zrobić u kosmetyczki, lub o
profesjonalisty. Ale… ale jak czytałam na Internecie jakie komplikacje mogą
być, to się boję, a chciałabym mieć tam małego kolczyka. Tak mi się to
spodobało. Kurde, jak czytałam artykuły i wypowiedzi niektórych osób to mnie
trochę brzydziło i wystraszyło. Piszą, że mogą być komplikacje z zagojeniem się
rany, lub że brew jest unerwionym miejscem i podczas przekłuwania może okropnie
boleć i że są później powikłania, dlatego przez zabiegiem podpisujemy
karteczkę, że później nie będziemy mięli do nikogo pretensji. Lub jest też taka
możliwość, że zostaje jakaś blizna.
Nie no nie mogę, chciałam i co? Ehhh… teraz się do tego
zniechęciłam, ale byłam taka zadowolona z myślą, że będę miała kolczyk we brwi…
Nie wiedziałam, że to takie trudne. No ale przecież jak się
widzi osoby z takimi kolczykami to wszystko ok.
To jest właśnie też zagrożenie:
Keloid – bliznowiec:
„Keloid czyli bliznowiec to miejscowe stwardnienie skóry spowodowane
nadmiernym rozrostem tkanki włóknistej. Bliznowce mogą pojawiać się w każdym
miejscu na skórze, jednak najczęściej spotyka się je na klatce piersiowej,
górnej części pleców i na ramionach. Bliznowce powstają zwykle w miejscu
uszkodzenia skóry, na przykład w wyniku oparzenia, cięcia do zabiegu
operacyjnego, zmian zapalnych skóry np. rozległego trądziku. Czasami mogą one
także tworzyć się w miejscu nawet bardzo niewielkiego zadrapania, ukąszenia
owada, po wykonanym zastrzyku oraz po kolczykowaniu ciała. Są również bliznowce
samoistne powstałe bez uchwytnej przyczyny.”
Nie daj się oszukać...
"Pamiętaj, jeżeli studio nie ma przygotowanych kolczyków w sterylnych opakowaniach, to po wybraniu kolczyka np. z gabloty musisz odczekać pewną ilość czasu zanim kolczyk przejdzie odpowiedni proces sterylizacji.
Wysterylizowanie kolczyka w odpowiednim sprzęcie czyli w
autoklawie zawsze będzie trwać w granicach ok 1 godziny lub dłużej. Tutaj czas
uzależniony jest od rodzaju użytych preparatów do dezynfekcji biżuterii a
następnie procesu sterylizacji."
Strona o kolczykowaniu itp. http://www.wildcat.pl/
Co myślicie o tym?
Macie jakieś kolczyki nie licząc uszu?